Ziaja Reduktor Cellulitu Serum Drenujące
Są takie kosmetyki w marketach ukryte na dolnych pułkach, gdzieś za kartonami, niepozorne skarby. Trzeba się dobrze naszukać, żeby je dorwać bo na półce na poziomie oczu na pewno ich nie znajdziemy... Do nich własnie zalicza się ta mała czarna butelczyna czyli Ziaja Reduktor Cellulitu Serum Drenujące, Rebuild Odbudowa Skóry.
Serum stosuję na brzuch, boki i biodra. W tych miejscach skóra jest po dwóch ciążach i obowiązkowym leżeniu rozciągnięta, mało elastyczna. Po serum stała się bardziej jędrna, czuć to w dotyku. Będę dalej stosować zobaczymy co będzie. Używam już 2 butelkę raz dziennie wieczorem, niestety nie mam czasu rano z moimi dziewczynami na takie bajery :( No i oczywiście smaruję też uda i pośladki. Nie mam widocznego cellulitu na udach, na pośladkach już gorzej. Wiadomo, że sam balsam nie zdziała cudów, potrzebna jest rozsądna dieta i ruch, ale ze wszystkich stosowanych przeze mnie ten wypada najlepiej. Wypróbowałam naprawdę wiele i te bardzo drogie i tańsze. Dłuższy czas używałam żelu i bagna myjącego Lacote Guam co kosztowało mnie naprawdę duże pieniądze. Ziaja wypada rewelacyjnie jak na kosmetyk w tej cenie.
kliknij foto - powiększy się :)
Podsumowując, serum:
- dość szybko się wchłania,
- rewelacyjnie nawilża,
- ujędrnia,
- skóra jest gładka w dotyku, napięta, wygładzona i przyjemna,
- zapach, ja akurat lubię anyżkowy :)
- nie klei się do ubrań,
- przyjemnie chłodzi skórę,
- efekt chłodzenia utrzymuje się dość długo,
- bardzo fajny skład, dużo aktywnych składników,
- troszkę mała pojemność ale za to butelka poręczna,
- ciężko dostępny, u mnie tylko w Rossmanie :(
- niestety trzeba pobawić się w rozcinanie butelki by wydobyć sporą ilość kosmetyku, która wystarczy nawet na 3 porządne aplikacje.
Komentarze
Prześlij komentarz
Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)