Podsumowanie zakupów - wrzesień 2011
Prawdę mówiąc nigdy nie kontrolowałam swoich wydatków jeśli chodzi o zakup kosmetyków, ale we wrześniu postanowiłam zrobić wyjątek i sukcesywnie każdą najmniejszą rzecz jaką zakupiłam w dziale Moje kosmetyki postanowiłam spisać.
Oto co znalazło się na mojej liście:
1. lakier do paznokci
Essence
2. lakier do paznokci Joko Virtual nr 92 Pearl Nude
3. lakier do paznokci Joko Virtual nr 100 Sea Story
4. Eyeliner Essence czarny 01 Midnight in Paris
5. żel pod prysznic Adidas Daily Scrub exfoliating with micro-pearls
6. BB krem Missha PC #23
7. zestaw pędzli ECOTools Bamboo 5 piece brush set
8. zestaw myjek ECOTools
9. paleta Sleek Nude Au Naturel
10. Inglot Duraline
11. szampon Timotei Idealnie Proste włosy długie i półdługie
12. Gliceryna
86%
Za zakupy łącznie zapłaciłam 177,66 zł więc nie mało! A żeby było śmieszniej to na ciuchy we wrześniu wydałam, aż 19zł kupując tylko jedną bluzkę koszulową w New Jorkerze :P Zdecydowanie lepiej mnie ubierać :) Zdziwiło mnie też to, że kupiłam aż 3 lakiery do paznokci co u mnie jest prawdziwym szaleństwem, bo normalnie to może w ciągu roku kupuję z 5 szt.
Idąc za ciosem postanowiłam spisać też październikowe szaleństwa także zobaczymy co się okaże.
Część z moich wrześniowych zakupów już pokazywałam na blogu. Zdecydowany hit to czekoladowy lakier, który pokazywałam TUTAJ. Lakiery Virtual bardzo mnie rozczarowały, spodziewałam się co najmniej efektu takiego jak przy poprzedniej wakacyjnej serii z której miałam TEN LAKIER tu zonk. Wychwalany pod niebiosa na różnych blogach Sea Story u mniej dostał jedynie 3+ a wszystko przez krycie które jest beznadziejne.
Eyeliner Essence często używałam w makijażach prezentowanych na blogu i jestem z niego bardzo zadowolona tak jak z poprzednika w kolorze fioletowym.
Żel pod prysznic Adidasa uwielbiam za cudny zapach i chyba zostanie u mnie na dłużej :)
Natomiast krem Missha kupiłam pod wpływem chwili i tak naprawdę użyłam go dopiero raz. Co dalej z nim będzie nie wiem bo planuję częściej używać minerałków, które zdecydowanie mniej szkodzą mojej skórze niż BB kremy po których moja cera strasznie się buntuje a szkoda bo efekt bb kremu na buzi mi się podoba :(
Zakupy na iHerb już pokazywałam TUTAJ. Z pędzli Eco Tools jestem strasznie zadowolona i planuję kupić set do makijażu oczu.
Co do cieni Sleeka to na razie u mnie absolutny hit, używam ich najczęściej. Makijaże z ich użyciem można zobaczyć TUTAJ i TUTAJ. Musze tylko dodać, że używam ich głównie w połączeniu z paletką Sunset lub Monaco. Sama w sobie Nude jest mało atrakcyjna.
Duraline z Inglota użyłam na razie 2-3 razy ale ciężko ta nasza współpraca wygląda więc nie wiem czy to był udany zakup. To samo tyczy się o używanie gliceryny do MM.
Na koniec do tych wszystkich kosztów mogę doliczyć tatuaż, który kosztował sporo więc śmiało mogę powiedzieć: Ojjj ... poszalałam w tym wrześniu ;-))
Bardzo fajna lista zakupów:)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś tatuaż? Wow, jesteś odważna!:) Też bym chciała, ale oddaję krew, a po zrobieniu dziary nie można.
177 zł za tyle rzeczy to moim zdaniem wcale nie tak dużo :)
OdpowiedzUsuńfajna lista zakupów:)
OdpowiedzUsuńJa wolę takiej listy nie robić - po co się przerazić ;))
OdpowiedzUsuńIdalia: Tatuaż pokazywałam we wcześniejszym poście.
OdpowiedzUsuńsimply a woman: Faktycznie za tą kwotę można kupić jeden puder markowy ale ja ostatnio wyznaję zasadę im mniej tym lepiej ;)
Na krawędzi: Dzięki :)
Bella: Ja też tam uważałam ale ostatnio ciekawość zwyciężyła ;)
No widzisz, a ja po "wpadce" z Paraguayą Sleek jestem coraz bardziej zachwycona Au Naturel :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jak na jeden miesiąc to kwota olbrzymia jesli chodzi o kosmetyki, jedno jest pewne że im częsciej tu zaglądam tym częsciej jakiś kosmetyk ląduję u mnie w domku :)
OdpowiedzUsuńkrzykla:Może Nude w połączeniu z Paraguaya będzie fajnie wyglądać ;))
OdpowiedzUsuńpaulakan: Mam nadzieję, że przeze mnie nie przyjmiesz bankruta hahah ;))