Szampon organiczny BeSave! + moja aktualna pielęgnacja włosów
Jakiś czas temu pisałam, że zamieniam ulubiony Avalon Organics który notabene używałam kilka miesięcy na francuski BeSave! Wspominam o Avalonie nie bez przyczyny, bo notkę trochę odniosę do porównania tych dwóch szamponów.
Szampon przeznaczony jest do włosów suchych, zniszczonych. Ma je odżywiać, nawilżać od czubka głowy aż po same końce. Zawiera same naturalne składniki m.in. rumiankową wodę kwiatową, glicerynę roślinną, proteiny pszenicy, ekstrakt z rokitnika, wyciąg z liści oliwki czy miód.
Zapach to delikatna nuta miodu i cytryny, świeży delikatny, absolutnie niemdlący. W pierwszej chwili bałam się tego bo nie lubię zapachu miodu w kosmetykach ale ten jest naprawdę delikatny i świeży. Przez jakiś czas utrzymuje się na włosach ale nie jest męczący.
Na ten szampon czaiłam się już od dłuższego czasu, nie miał jeszcze dystrybutora w Polsce. W końcu stał się bardziej dostępny no i nabyłam, tradycyjnie jak wszystkie moje kosmetyki (99%) czyli w sieci :) Na te chwilę jest w promocji u dystrybutora TU, super cena mój kosztował jeszcze raz tyle :/
Szampon w porównaniu do Avalona jest dużo bardziej delikatny, przede wszystkim mniej wydajny. Więcej go zużywam. Pieni się równie bardzo dobrze. Jest w dużej butli co dla mnie zdecydowanie na plus, bo raczej nie kupuję szamponów o pojemności 250ml
Podobnie jak po Avalonie włosy są czyściutkie, puszyste. Choć BeSave! zdecydowanie bardziej je "nawilża" jeśli można mówić o nawilżaniu w przypadku szamponu, ale to pewnie zasługa gliceryny roślinnej.
Jestem strasznie z niego zadowolona i już planuję zakup drugiej butli, bo cena korzystna.
Na koniec krótko o mojej pielęgnacji włosów maj - czerwiec
- Szampon BeSave! - jak wyżej :)
- maska Alterra granat i aloes (w tubce) - kolejny produkt Alterry który jest wg mnie średni i przereklamowany w blogosferze ... Chyba się nie polubię z tą marką :/
- proteinowa odżywka Himalaya Herbals repair & regeneration do włosów suchych - dość dobra, zdecydowanie lepsza od maski Alterry;
- na koniec trochę silikonu na końcówki L'biotica Moc Natury WAX Jedab w płynie - średni produkt ale na razie innego nie mam, Kerastase sięgnęło dna :/
- Zrezygnowałam z olejowania .... I dobrze mi z tym, pół roku a efekty niezauważalne jak dla mnie, szkoda. Może powrócę na jesień...
- Suplement Vitapil z biotyną 60 tab. - polecam.
Planuję posta o "historii" moich włosów, jak wyjdzie zobaczymy bo czerwiec mam mega zapracowany jak to w oświacie bywa :/ W wakacje ruszę z kopyta ;P
bardzo dobrze, że nawilża, bo moje włosy tego bardzo potrzebują
OdpowiedzUsuńVitapil b. chetnie ci odstąpię! Zostało mi jakieś pół opakowania, ale ja się po nich źle czuję =( jak co to się odezwij: orzeszynska.s@o2.pl
OdpowiedzUsuńdokładnie zostało mi 29 tabletek =)
Usuńwysyłam PW :)
OdpowiedzUsuńTo Ty w oświacie pracujesz? :)
OdpowiedzUsuńSzampon kliknięty :)
Zapachem szampon na pewno by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuń