Co nowego? Czyli pielęgnacja i kolorówka.
Pojawiło się w mojej łazience kilka nowości. Zmieniłam a właściwie przewróciłam do góry nogami całą moją dotychczasową skrupulatnie zaplanowaną, wychuchaną i wydmuchaną pielęgnację i co... Podoba mi się ta zmiana, chyba moja skóra potrzebowała rewolucji. Szerzej o tym innym razem.
Dzisiaj kilka z nowych rzeczy...
SYLVECO Lekki Krem Nagietkowy - do tej pory używałam kilka miesięcy serum Babuszki Agafii (recenzja) i całkiem nieźle mi służyło ale zdecydowałam o zmianach i robiąc zakupy wyciągnęłam listę "chciejstw" do sprawdzenia. Używam go rano i jestem zadowolona, oby tak dalej.
SYLVECO Krem brzozowo - rokitnikowy z betuliną - bałam się tego kremu strasznie, oj długo był na mojej liście zakupowej, bo olej z rokitnika jest okropnie pomarańczowy i bałam się zwyczajnie, że uczyni mnie mandarynką. Nic z tych rzeczy, mimo przerażającego koloru, ma bardzo bogaty skład, jest treściwy, bardzo tłusty, idealny na noc. Na pewno będzie o nim więcej za jakiś czas.
Gąbka naturalna KONJAK - skusiłam się na nią bo była akurat jakaś promocja w Ross. Używałam kilka razy powiem krótko: porażka. Po wyschnięciu potrzebuje dłuższą chwilę aby znów naciągnąć wody. Nie pomaga w oczyszczaniu skóry wcale, nazwałabym to lekkim myzianiem. W porównaniu do myjek ECO Tools, które uwielbiam i ostatnio dorwać nigdzie nie mogę to zwykłe badziewie za całkiem spore pieniądze. Nie polecam, starałam się ale niestety nie rozumiem zachwytów nad tą myjką.
Płyn micelarny TOŁPA Planet of Nature - aktualnie mój hit, wykurzył z łazienki micele Vichy, LRP, Biodermy, Bourjois czy Ziajkę. Wszystko oczywiście zużyłam ale pewnie już do nich nie wrócę. Ten jest taki jakiego szukałam, delikatny i skuteczny za dobrą cenę. Zakup spontaniczny, bez zastanowienia, po prostu pojechałam po Enfamil a wyszłam z micelem Tołpy :)
Bambusowe Rękawiczki Pielęgnacyjne EcoTools - nie używałam jeszcze. Wczorajszy zakup. Liczę, że pomogą doprowadzić moje dłonie do stanu "jako takiego".
Guerlain Terracotta - pierwszy nowy bronzer w mojej kosmetyczce od prawie dwóch lat i pierwszy kosmetyk z tej firmy. Wybrałam odcień 02, świetnie napigmentowany. Niestety trzeba uważać, żeby nie przesadzić. Przyzwyczajona do bronzera Estee Lauder uczę się na nowo korzystać z tego typu kosmetyku :P Opakowanie śliczne, poręczne. Jestem bardzo zadowolona z zakupu, godny następca Bronze Goddess Soft Matte.
Wild Rose Compact Powder KORRES Brightening / Flawless Finish w odcieniu WRP3 - szukałam jakiegos pudru do poprawek, który mogłabym nosić w torebce. No i padło na Korres, opakowanie toporne ale mocne. W zestawie gąbko-puszek (może być). Na dzień dzisiejszy śmiem twierdzić, że lepszy niż Clinique Almost Powder o którym pisałam TUTAJ. Zobaczymy co dalej czas pokaże :)
Zmywacz Sally Hansen Strengthening - odkryty 8 lat temu. Używam z przerwami i zawsze do niego wracam, jest po prostu dla mnie najlepszy. Dobijająca jest tylko cena. Pomyśleć, że kilka lat temu płaciłam za niego 1$....
To tak w skrócie, na konkretne recenzje trzeba będzie poczekać :)
A wy znacie te produkty, mieliście z nimi do czynienia. Jestem ciekawa spostrzeżeń.
Jestem ciekawa pudru z Korresa:)
OdpowiedzUsuńJeśli pasuje Ci ten micel z Tołpy to możliwe, że micel z Be Beauty z Biedronki by Ci pasował. Nie porównywałam składów, ale producent ten sam. Często bywa, że jest to ten sam produkt :)
OdpowiedzUsuńJa znam tylko KONJAK i też mam mieszane uczucia. Długo to cholerstwo schnie... Dobrze mi się tym zmywa maseczki.
O widzisz... Nigdy nie miałam nic z Biedronki, bo po prostu nie ma jej w mojej okolicy ale kto wie może kiedyś się skuszę. Dzięki za info.
UsuńCo do Konjaka to ja wieszam na kaloryferze w łazience i schnie błyskawicznie, jest OK ale kiepski jest i tak.
czekam na blizsze spotkanie z pudrem brązujacym :)
OdpowiedzUsuńBędzie w swoim czasie :)
UsuńNo no ciekawe zakupy!:) Co do płynu micelarnego to ja też mam już swojego ulubieńca jest nim http://cosme.pl/product/bielenda-esencja-mlodosci-nawilzajacy-plyn-micelarny-do-mycia-i-demakijazu-3-w-1.html i nie zamienie go na żaden inny- wszystkie mleczka i inne cuda do zmywania oczu poszły w kont ten jest rewelacyjny, w 3 sek radzi sobie ze wszystkim co zaaplikuje na oko czy twarz i buzia jest nawilżona i czyściutka! Polecam bo jak na razie jest to mój nr 1! Reszcie Twoich zakupów będę się intensywnie przyglądać:)
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź :))
Usuńte kremy z Sylveco bardzo mnie kuszą, a zmywacz jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńFaajne zakupy! :) Kremiki uwielbiam, odkupuję praktycznie co półtora miesiąca nowe opakowania.
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczyłabym z bliska micelka Tołpy.
Ciekawe jak się u mnie sprawdzą, mam nadzieję, że OK ;)
UsuńTrochę długo wchłania się ten olej z rokitnika, poza tym mam wrażenia bardzo pozytywne :)
Nie rozumiem fenomenu tej gąbki, co potwierdzasz :) ale korres to jest to!
OdpowiedzUsuńNa tą chwilę puder bardzo mi się podoba i działa jak należy.
UsuńJedno co mam mu do zarzucenia to zapach, bardzo intensywny kwiatowy:/ Na szczęście na twarzy tak nie czuć...
mam nadzieję, że się u Ciebie ten zestaw sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńpoka poka Gerlę :D hyhy
Mati pokażę na pewno tylko dojdę do siebie, bo póki co moje lico niewyjściowe w chorobie :/
UsuńAle bronzer jest cudny niesamowicie trwały, podoba mi się :)
Krem brzozowo - rokitnikowy z betuliną z Sylveco zagościł u mnie parę m-cy temu. Nie mogę się do niego przekonać. Do twarzy średnio mi się nadaje, ale używam go do ciała na podrażnione czy przesuszone miejsca i jest lepiej. Niezastąpiony po depilacji. Jednak do twarzy nie...
OdpowiedzUsuńPokaż koniecznie puder Korres, bo wisi na mojej liście :) i nie wiem, czy warto lub też nie.
Olej z rokitnika długo się wchłania no i ten zapaszek nie zachęca :/
UsuńAle łagodzi i to mi się podoba :)