LUSH Ayesha Fresh Face Mask
Polubiłam się z kilkoma produktami LUSH, do nich na pewno zaliczają się maski. Dzisiaj o maseczce, która trafiła do moich wakacyjnych ulubieńców w kategorii pielęgnacja.
Ayesha to maseczka polecana do zmęczonej skóry dojrzałej. Zwiera bogate w witaminę C kwi, które ma rozjaśnić skórę, szparagi które odżywiają i pochłaniają nadmiar sebum; miód działający kojąco. Poza tym zawiera także wyciąg z oczaru wirginijskiego czy róży damaceńskiej, kaolin, olej rozmarynowy i z paczuli a także czarny bez. Całość bazuje na glince fullers, która ma silne działanie odtłuszczające i oczyszczające.
Idealna do cery dojrzałej bo jej zadaniem jest napinać skórę, dodać jej młodzieńczego blasku.
Maseczkę kupiłam w LUSH w Chicago i używałam co drugi dzień podczas pobytu, czasami codziennie. Jest dość treściwa a zapach nie jest już tak przyjemny jak np. Catastrphe jednak nie jest nieprzyjemny. Nakładałam ją na maksymalnie 15 min. i starałam się nie dopuścić do jej wyschnięcia na twarzy.
Po zmyciu skóra faktycznie jest odświeżona, promienieje. do tej pory żadna maska Lusha tak pozytywnie mnie nie zaskoczyła. Pory zwężone, skóra ładnie napięta ale nie ściągnięta. Dla mnie idealna maska przed większym wyjściem. Będę do niej wracać na pewno, jeśli tylko nadarzy się okazja zakupu.
Szkoda że mam kiepski dostęp, ale na pewno by się sprawdziła. :)
OdpowiedzUsuńMożna zamówić przez internet ;D
UsuńMnie zawsze fascynowały zapachy lush:) Jak się przechodzi koło sklepu to aż czuć te słodkości:))
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji testować:(
Koniecznie coś wypróbuj, warto ;)
UsuńStrasznie żałuję, że LUSHa nie ma w PL :/
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam w Antwerpii Catastrophe Cosmetic i Oatifix. Tę pierwszą już próbowałam, druga czeka na swą kolej :)
I jak wrażenia ?
UsuńDużo słyszałam o tej marce, wielka szkoda, że nie ma jej w Polsce...:(
OdpowiedzUsuńSzkoda to prawda ale zawsze można zamówić z UK ;)
UsuńNiestety jeszcze nic nie miałam z Lusha - Tylko wzdycham gdy inni używają.
OdpowiedzUsuńCzas przestać wzdychać i wreszcie samemu się przekonać ;)
UsuńZupełnie o niej nie słyszałam, ale przy najbliższej okazji bardzo chętnie ją kupię i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała, ale niestety ni mam dostępu do Lush;/
OdpowiedzUsuńJa zamawiam z UK z ich strony ;)
UsuńWiedziałaś że te maski można mrozić? Ja swoja dzielę na mniejsze porcje i mrorze, jak trzeba to rozmrażam - jak jedzenie :)
OdpowiedzUsuńCałuski i zapraszam
Karola z TuSiePisze
Tak, wiedziałam o mrożeniu jednak tego jeszcze nie robiłam używam na bieżąco ;)
Usuńkurczę mam ochotę na coś z tej firmy, bo na razie nic nie miałam:)
OdpowiedzUsuńZacznij od maseczek albo czyścików, powinnaś być zadowolona ;)
UsuńDziękuję że jesteś na www.kosmetoblogi.blogspot.com, zapraszam teraz do grupy na fb KosmetoBlogi na której sama możesz dodawać swoje posty i konkursy. https://www.facebook.com/groups/707980639250291/ POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńOgromnie kuszą mnie te maseczki Lusha :)
OdpowiedzUsuńSą warte wypróbowania :)
UsuńWszystkie moje maseczki z Lush już dawno się pokończyły, chciałabym jednak wrócić szczególnie do czekoladowej ;))
OdpowiedzUsuń