MAKEUP z Naked2 i Marc Jacobs
Będąc w Chicago miałam okazję dokładnie przyjrzeć się marce Marc Jacobs Beauty, zgarnęłam też kilka próbek. Niestety nic nie zwróciło mojej uwagi na tyle bym zdecydowała się na poważniejsze zakupy. Postanowiłam w domu na spokojnie przejrzeć sample i tak na szybko powstał ten oto makijaż.
Dzisiaj tylko i wyłącznie pierwsze wrażenia, żadna recenzja bo próbek starczyło na jeden makijaż.
Podkład Genius Gel - odcień nr 26 Bisque medium na tej kartce z odcieniami wydaje się ciemny jednak w rzeczywistości okazał się jasny, nawet bardzo. Idealnie się dopasował do mnie. Sam podkład lekki, nie znawałabym go jednak żelowym. Krycie fatalne, bardzo delikatne wyrównanie kolorytu przy dwóch warstwach. Na szczeście korektor dał radę i pokrył niedoskonałości. Nie sądzę bym kiedykolwiek wróciła do tego podkładu i myślała o jego zakupie, raczej do cer bardzo idealnych, nie mających totalnie nic do ukrycia. Poza tym pod koniec dnia podkreślał suche skórki, nie ładnie...
Korektor Remedy - odcień nr 1 Rendezvous. W przeciwieńskwie do podkładu korektor uratował sytuację. Krycie dobre, nawet bardzo porównywalne do Magica HR. Odcień jasny, bardzo jasny a są jeszcze jaśniejsze. Zatem ogromny plus za duży wybór jasnych odcieni. Niestety liczyłam na większą kremowość i jeszcze większe właściwości rozświetlające. Szkoda, bo mogło być lepiej. Troszkę wchodzi w drobne linie mimiczne i zmarszczki więc to wymagało poprawek w ciągu dnia. Oglądałam ten korektor kilka razy na stoisku i nie ukrywam, że byłam bliska zakupu, jednak ta próbka utwierdziła mnie w przekonaniu, że jednak to nie to czego szukam.
Pozostałe kosmetyki:
cienie NAKED2: Chopper, Tease, Busted, Bootycall, Pistol.
brwi: Anastasia Beverly Hills Dipbrow Pomade Taupe
baza: NARS Pro-Prime Smudge Proof Eyeshadow Base
kredka: Max Factor Kohl Pencil 090 Natural Glaze
eyeliner: KAT von D Tattoo Liner Trooper
tusz: CoverGirl Clump Crusher by lashblast
zalotka: Shu Uemura
błyszczyk L'Oreal 102 Rose Finale,
pudry: Anastasia Beverly Hills Contour Kit,
róż Bourjois 33 Lilas d'Or
Korektor Remedy - odcień nr 1 Rendezvous. W przeciwieńskwie do podkładu korektor uratował sytuację. Krycie dobre, nawet bardzo porównywalne do Magica HR. Odcień jasny, bardzo jasny a są jeszcze jaśniejsze. Zatem ogromny plus za duży wybór jasnych odcieni. Niestety liczyłam na większą kremowość i jeszcze większe właściwości rozświetlające. Szkoda, bo mogło być lepiej. Troszkę wchodzi w drobne linie mimiczne i zmarszczki więc to wymagało poprawek w ciągu dnia. Oglądałam ten korektor kilka razy na stoisku i nie ukrywam, że byłam bliska zakupu, jednak ta próbka utwierdziła mnie w przekonaniu, że jednak to nie to czego szukam.
Pozostałe kosmetyki:
cienie NAKED2: Chopper, Tease, Busted, Bootycall, Pistol.
brwi: Anastasia Beverly Hills Dipbrow Pomade Taupe
baza: NARS Pro-Prime Smudge Proof Eyeshadow Base
kredka: Max Factor Kohl Pencil 090 Natural Glaze
eyeliner: KAT von D Tattoo Liner Trooper
tusz: CoverGirl Clump Crusher by lashblast
zalotka: Shu Uemura
błyszczyk L'Oreal 102 Rose Finale,
pudry: Anastasia Beverly Hills Contour Kit,
róż Bourjois 33 Lilas d'Or
bardzo ładny. dzienniaczek taki przyjemny :) jak zawsze bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, z twoich ust to wielki komplement :*
UsuńPięknie Ci w tym makijażu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo mnie wyleczyłaś z podkładu MJ-a. Ale pędzle tej marki pragnę nadal :-)
OdpowiedzUsuńNa pędzle tez mam chęć, chodza za mną jeszcze cienie do powiek ;)
UsuńJak zawsze bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwiele świetnych kosmetyków tu widzę, tylko pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńA co Cię najbardziej zainteresowało ;)
UsuńŚliczne oko, uwielbiam kosmetyki anastasii:)
OdpowiedzUsuńJa też, już choruję na najnowesze cienie do powiek ;)
UsuńTo oko zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńBardzo ładny, delikatny makijaz, ale wyglądasz bardzo promiennie.
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńMam próbkę tego podkładu Marca, jestem go bardzo ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńWypróbuj i koniecznie daj mi znać, jestem ciekawa czy nasze pierwsze wrażenia się pokryją ;)
UsuńTaką kreskę chciałabym sie nauczyć robić - prześlicznie całosć sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńO co za komplement, bardzo mi miło to czytać ;)
UsuńFajny delikatny look, ja zazwyczaj jak jestem w danym miejscu to nic nie przykuwa mojej uwagi, a jak jestem w domu to mogłabym rolkę papieru zapełnić rzeczami, które chciałabym przetestować :P
OdpowiedzUsuńhahahah tez tak czasem mam, dlatego musze po kilka razy wchodzić do tego samego sklepu aby jedną rzecz kupić ;)
UsuńA jak twój róż z Boujrois? też się zrobił twardy jak kamień?
OdpowiedzUsuńTak, zauwazyłam, że tworzy się na nich własnie taka skorupka. Ale mam na to sposób, ścieram ją lub zdrapuję lekko papierem ściernym i jest super.
UsuńPiękny makijaż, cudna Ty :-)
OdpowiedzUsuń:-*
UsuńBardzo ładny makijaż :) Niby zwykły dzienniak , ale ma cos w sobie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń