Krem pod oczy, kiedy? Estee Lauder Advanced Night Repair Eye | krem legenda
Seria Advanced Night Repair pojawiła się w mojej pielęgnacji dobre kilka, jeśli nie kilkanaście lat temu. Dostałam kilka próbek i przepadałam.
Ta seria Estee Lauder to czarny koń tej marki. Uwielbiam serum do twarzy i z czasem polubiłam także ten krem pod oczy. Fenomen tego produktu na pewno nie wynika z opakowania, które cieszy oko a najzwyczajniej w świecie z dobrego działania kosmetyku.
Jak się u mnie sprawdził przekonacie się czytając dalej... :)
Dodam tylko, że nie miałam nowego ANR II więc moje informacje odnoszą się tylko do starej wersji.
Formuła ANR ma za zadanie intensyfikować nocy potencjał regeneracyjny skóry tak aby odzyskała ona młodzieńczy blask. Krem jest idealny do wszystkich objawów starzenia się skóry, ochrony przed powstawaniem nowych oznak starzenia się skóry; przeciwdziałania szarzeniu i suchości, przeciwdziałania opuchnięciom i liniom i przeciwdziałania cieniom pod oczami.
Więcej informacji można poczytać na stronie marki włącznie z opisem składników aktywnych dlatego nie będę tutaj powielać informacji, wiemy gdzie szukać :)
Krem a właściwie kremo-żel zapakowany w plastikowy słoiczek, którego kształt niestety nieco utrudnia wydobycie go jeśli dobijamy już dna. Zapach podobny do całej serii, uzależniający i wyjątkowy jak dla mnie. Ja go uwielbiam :)
Krem wypakowany jest silikonami więc aplikacja pod oczami to czysta przyjemność, rozprowadza się gładko i przyjemnie. Nie podrażnił mi oczu, nie wywołał uczulenia.
Ja stosowałam go na noc zgodnie z zaleceniem a czasem także i na dzień pod makijaż, tam również się sprawdza.
Producent nigdzie nie wspomina o magicznym cofaniu czasu, bynajmniej ja tego nie widziałam. Zapewnia za to, że nasza skóra podczas stosowaniu tego kremu nie ulegnie pogorszeniu. Estee Lauder umie zatrzymać czas. I o to chodzi :) Dlatego ja po raz pierwszy sięgnęłam po przeciwzmarszczkowy krem pod oczy kiedy na mojej twarzy rządziły jeszcze pryszcze a było to dobre kilkanaście lat temu. Nie żałuję tej decyzji bo z perspektywy czasu wiem, że było warto. Aktualnie na wiek 35+ czuję, że nie jest źle i widzę to w lustrze :) Nie retuszuję zdjęć w Photoshopie, nie ukrywam niczego. Widać drobne linie mimiczne ale nie są to jeszcze głębokie zmarszczki. Z tymi walczę na czole :/ Na razie bezskutecznie.
Jeśli chodzi o opuchnięcia i cienie pod oczami to tu jest różnie. Moje powieki mocno opadające mają dużą skłonność do puchnięcia i czasami rano, gdy mało śpię wyglądam jak mops. Ale na szczęście szybko to mija. Z cieniami nie mam specjalnie wielkich problemów i nigdy nie miałam. Warstewka tłuszczyku w dolinie łez i pod okiem jest u mnie dość spora więc naczynia krwionośne i kości nie prześwitują mocno przez cienką skórę pod oczami. Oby jak najdłużej ten stan się zachował. Nie wiem jak sprawa wyglądałaby, gdybym nie używała kremów przeciwzmarszczkowych... Możliwe, że było by gorzej. A może jest to zasługa dobrych genów, naprawdę nie wiem :)
Podsumowując uważam, że naprawdę warto sięgać po porządne kremy przeciwzmarszczkowe (te o dobrym składzie, szczególnie z peptydami, dobry - nie znaczy zawsze drogi) i traktować nimi okolicę dookoła oczu. Nie należy czekać, aż pojawią się pierwsze zmarszczki. Wtedy jest już zazwyczaj za późno na kremy, które niestety nie mają takiej mocy sprawczej jak żelazko. Wiem, że producenci sugerują nam pewne normy 40+ 50+ i więcej. Dyktując niejako kiedy mamy używać danego kremu. Jednak uważam, że nie metryka wyznacza i ocenia wiek naszej skóry. Tu naprawdę może być różnie. Wiele razy widziałam dwudziestoparolatki ze zmarszczkami pod oczami jak u babci 65-letniej. Przykre, ale tak się zdarza.
Wracając do kremu to jak najbardziej polecam, bez względu na wiek. Działa delikatnie a efekty są naprawdę zauważalne przy dłuższym stosowaniu. Myślę, że jeszcze będę do niego wracać bo strasznie jestem ciekawa tej wzbogaconej nowej wersji.
Jeśli macie porównanie koniecznie dajcie mi znać :)
zgadzam się z Tobą w rozciągłości! krem pod oczy to inwestycja na długie lata, EL mam serum i po ten krem też sięgnę, bo ciągle szukam ideału ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ten krem to ideał ale nie jest zły i na pewno warto go wypróbować tak jak serum. Aktualnie używam kremu pod oczy StriVectin 360 i to ma power naprawdę, czuć, że działa. Ale na pełną recenzję przyjdzie czas ;)
UsuńJak najbardziej zgadzam się z Tobą, nie wiek powinien przesadzać o stosowaniu kremu a stan skory :) miałam ten krem i znów do niego wrócę :) Uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzielasz moje zdanie :)
Usuńmam 24 lata i własnie zaczynam myśleć o tym, by zacząć używać kremów przeciwzmarszczkowych :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńTeż uważam, że lepiej zacząc stosować za wcześnie niz za późno.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJa obecnie używam masła shea pod oczy i moja skóra ma się doskonale ;) Jeśli chodzi o drogie kremy pod oczy to mam wielką chęć na Bobbi Brown ;)
OdpowiedzUsuńNie znam kremu Bobbi Brown ale rozważałam używanie tego masła :)
UsuńJa obecnie używam sesderma c-vit i powiem że średnio jestem zadowolona. Fajnie rozjaśnia ale jakiegoś szału nie nie zauważyłam. Nie mam problemu ze zmarszczkami ale może u mnie jest podobnie jak u ciebie dobre geny lub efekt stosowania kremów od wczesnych lat. Bardziej mam problem z cieniami i opuchlizną powiek. Może Estee Lauder był by lepszy, na pewno warte przemyślenia :)
OdpowiedzUsuńWeź próbkę z drogerii i sama się przekonaj, warto ;)
UsuńOtóż to, lepiej zacząć wcześmniej niż za późno. Ciekawy post. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę, że się podobało ;)
UsuńNie miałam jeszcze okazji używać EL, ale na pewno kiedyś u mnie zagości :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może ci się spodoba ;)
UsuńMam takie samo zdanie jak Ty. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przetestować ten krem, bo ciągle wpadają mi w ręce jakieś inne produkty i zakup EL odwleka się w czasie.
StriVectin 360 o którym wyżej wspominasz to ten => http://www.strivectin.com/tl-eye-serum.html#.VMIgViy9G2A ?
Nie musi to być akurat ten krem EL najważniejsze, żeby odpowiadał Twoim potrzebom :)
UsuńTak to to serum, bardzo się się spodobało ;)
Dziękuję :)
UsuńSporo samych pozytywów na jego temat już czytałam, muszę go w końcu wypróbować.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja jakoś nie spotkałam recenzji w sieci używam od lat :)
UsuńSłoneczko a co się stało z jakością twoich zdjęć? Blogger coś na mieszał?
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko w porządku...?
UsuńU mnie też są dziwne zdjęcia, jakieś takie za mgłą...
Usuńno takie jakbyś je lekkim blurem potraktowała.
UsuńDziewczyny naprawdę nie wiem co jest grane bo sprawdzałam to na kilku komputerach i u mnie wszędzie jakość była bardzo dobra....
UsuńZ jakich przeglądarek korzystacie?
z Chroma, ale to dzieje mi się tylko z tą jedna notką.
Usuńnie miałam go jeszcze. a chciałabym, bo zbiera pochlebne recenzje, też nie żałuję na dobre kremy pod oczy, wykańczam swoją Sesdermę i może skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się będzie spisywał ;)
UsuńMarzy mi się taki kremik... :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzenia trzeba spełniać ;)
UsuńMiałam to słynne serum, które mnie podrażniło dlatego już nieco podobne opakowanie produktu (kremu o którym piszesz) sprawia, że pali mi się w głowie czerwona lampka i mówi niee ;-)
OdpowiedzUsuńHmmm ... Możliwe, wiesz może jest coś w składzie co ma taki negatywny wpływ na Twoją skórę. Ja serum lubię jeszcze bardziej niż ten krem ;)
UsuńStella używam go od jakiegoś czasu ale mnie piecze, czy też miałaś coś takiego?
OdpowiedzUsuńkilka lat temu miałam tak z tym kremem i go odstawiłam, teraz wróciłam i jest OK.
UsuńMoże jakiś składnik ci podrażnia spojówkę.
Dziękuje :)
UsuńMiałam próbeczkę... Krem jest fajny, choć nie lubie żelowych wersji kremów ogólnie.
OdpowiedzUsuńNo widzisz a może się sprawdzi :)
UsuńZgadzam się bez dwóch zdań, ja często sięgam po kremy "dla starszych". Okolice oczu są szczególne, nasza mimika też najbardziej się na nich odbija. Sama mimo 24 lat, bardzo często obserwuję dziewczyny nawet młodsze od siebie, których cera wygląda o wiele starzej niż skóra mojej mamy. Ja z ANR uwielbiam serum pod oczy, a na to do twarzy mam ogromną ochotę.
OdpowiedzUsuńcieszę się,że się ze mną zgadzasz. Ja tej nowej wersji serum ani kremu jeszcze nie miałam ale mam wielką ochotę wypróbować ;)
UsuńU mnie ten krem niestety dobija już dna a bardzo go polubiłam :) W tym roku skończę 24 lata jednak o okolice pod oczami postanowiłam zadbać już teraz :)
OdpowiedzUsuńPrawidłowo ;)
UsuńJest niezły to prawda, ale mam już coś co w sumie jest może i ideałem z dr.brandta :) W tym denerwuje mnie aplikacja ;)
OdpowiedzUsuńZ marką Dr.Brandt miałam same nieciekawe doświadczenia i raczej się nie pokuszę już na żaden ich produkt. A z ciekawości zapytam, jaki to krem?
UsuńCzęsto od kremów pod oczy kręci mi się w głowie i bolą mnie oczy... :( mam w związku z tym ogromny problem w znalezieniu ideału...
OdpowiedzUsuńTo faktycznie dziwna sytuacja... Może staraj się nie aplikować go tak blisko brzegu powieki.
UsuńU mnie póki co prym wiodą kremy nawilżające :) O cuda-działających jeszcze nie myślę, poczekam do 30. Ale zgadzam się, że krem pod oczy to dobra rzecz, nawet jeśli jesteśmy jeszcze młódkami.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dokładnie :)
UsuńMam miniaturę tego kremu, ale czeka w kolejce aż wykończę to co otwarte. Mam nadzieję, że i mi przypadnie do oka ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodoba Ci się :)
UsuńCzytam o tym kremie już długo i chyba musze sie w koncu skusic :)
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwowanych :)
Witam i zapraszam częściej :)
Usuń