TOP 10 - Wakacyjne hity czyli ulubione kosmetyki pielęgnacyjne z urlopu w Chorwacji | ulubieńcy lipca i sierpnia 2015 | Hawaiian Tropic, Avene, Bioderma, Belenda, Glamglow, Palmer's, Uriage, AA, Le'Maadr

Heelllooo... :) Jestem, powolutku wracam do blogowego świata. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś mnie pamięta :) Poza tym dziękuję wszystkim tym, którzy się dopominali mojego powrotu. Jesteście kochane i dla Was jestem i dla Was tu piszę :* 

Dzisiaj pomimo, że już wrzesień będzie jeszcze post wakacyjny. Oto kosmetyki, które wyjątkowo fajnie sprawdziły się podczas mojego urlopu.

1. Hawaiian Tropic Protective Dry Oil, SPF 15 Zaczęłam go używać gdzieś po tygodniu opalania. Absolutne moje małe cudo o boskim zapachu. Produkt ma żelową konsystencję i jest niesamowicie wydajny. Na pewno zakup zostanie powtórzony w następne wakacje.

2. Avene Sun Care Oil 30 SPF - mój faworyt z ubiegłorocznych wakacji. Używałam naprzemiennie z Biodermą. Dozownik sprawia, że możemy samemu nawet plecy dobrze chronić przed słońcem.

3. Bioderma Photoderm Kid 50+ SPF - używałam go wraz z moimi córkami. Jest naprawdę wodoodporny i zabawa w wodzie mu nie straszna. Dobrze chronił moja papierową skórę przed ostrym słońcem. Po tygodniu używałam go już tylko na bardziej wrażliwe partie ciała. 

4. Maseczka nawilżająca GlamGlow używałam ją na noc jako mocno nawilżający krem. Ratowała moją przesuszoną na twarzy skórę. Uwielbiam ten zapach i działanie.

5. Hawaiian Tropic After Sun Body Butter to cudnie pachnące masło do ciała. kocham ten zapach, mogłabym go wąchać cały dzień. Dobrze nawilża i sprawa, że skóra nie jest napięta po opalaniu a gładka i elastyczna. Nie lubię efektu chłodzenia na skórze i ten tego nie robi.

6. Palmer's Skin Therapy Oil - ten olejek stosowałam na mokrą skórę. Głównie na dekolt, szyję i ramiona. Przepięknie pachnie czekoladą. Sprawia, że skóra jest nawilżona, gładka a podrażnienia szybciej się goją.

7. Bielenda Super Power Mezo Serum - zdobycz z Rossmannowej promocji. Faktycznie daje radę i zazwyczaj wystarczało samo serum na dzień, by dostarczyć skórze dawkę nawilżenia bez zbędnego obciążania emolientami.

8. Uriage Cu - Zn + - to genialne rozwiązanie jeśli tak jak mi nie przypadła Wam do gustu propozycja La Roche - Posay Cicaplast czy Avene Cicalfate.  Lekki regeneracyjny krem, przyspiesza gojenie i łagodzi podrażnienia. Używałam go głównie na noc po dłuższej ekspozycji na słońcu. Jest ze mną nadal, uwielbiam ;)

9. AA 40+ Oil Infusion Argan Trubaki Oil hial+ krem pod oczy - to moje prawdziwe odkrycie tego roku. Absolutny hit. Sprawdził się lepiej niż inne wysokopółkowe kremy po które zazwyczaj sięgałam. Mam już kolejny w zapasie. Jeśli chcecie, by skóra była dobrze nawilżona a zmarszczki wypchnięte to to małe cudo pomoże osiągnąć ten efekt. Ja uwielbiam!

10. Le'Maadr woda micelarna do cery naczynkowej z komórkami macierzystymi oraz krem do cery naczynkowej z komórkami macierzystymi - duet idealny. Od razu zaznaczam, że micel nie jest tak szybki jak ten z Biodermy ale jego moc łagodząca i kojąca jest lepsza niż niejednego kremu. Kosmetyki mają dość specyficzny zapach, szczególnie woda ale ja już się przyzwyczaiłam i bardzo polubiłam ten duet. Nadal używam i gdy dobiję dna na pewno pojawi się dłuższa recenzja :)

To by było na tyle :) Mogłabym tu jeszcze dorzucić maseczkę z Lusha Mask of Magnamity, którą uwielbiam, jednak jeszcze za wcześnie by wydać ostateczny sąd. 

Dajcie znać, jeśli coś Wam wpadło w oko.

Poza tym szykuję też dla moich wiernych czytelników małą niespodziankę, już wkrótce :) Dziękuję, że byliście, zaglądaliście, pytaliście co się dzieje :* 

Miłej niedzieli!