Relacja: SECRETS OF BEAUTY VI 2016 w górach :)
Halooo....! Ktoś jeszcze nie słyszał o Secrets of Beauty? Jeśli tak to tym bardziej zapraszam tu i teraz:) Miałam tą ogromną przyjemność brać udział po raz drugi w tym roku w tym wydarzeniu. SoB to rodzina i naprawdę to zaszczyt być jej członkiem. Jak było i co się działo? Będzie nieco chaotycznie ale zapraszam dalej :)
Do hotelu w okolice Węgierskiej Górki wybrałam się całą rodziną. Podczas gdy ja brałam udział w warsztatach Secrets of Beauty oni przemierzali szlaki górskie i korzystali z atrakcji hotelowych.
Hotel Zacisze jest naprawdę przytulny oraz nowoczesny a okolica z cudnymi widokami na góry, strumyki i rzekę Sołę.
Poniżej twórca całego zamieszania: Michał - człowiek dusza, ojciec Krysi i Marysi oraz autor bloga Twoje Źródło Urody. Otworzył i zakończył oficjalnie szóste Secrets of Beauty. Uczestnicy warsztatów zjedli też wspólny pyszny obiad a przerwy umilały nam pyszne muffiny Michała i kawa.
Polskie Świece oraz firma Admit zadbały o klimat tego spotkania. Zapachy dosłownie wypełniały salę po brzegi.
Marka DermoFuture pokazała 3 świetnej jakości produkty, które możecie znaleźć w Rossmannie a które jakością dorównują kosmetykom niejednokrotnie dwu, trzy - krotnie droższym.
Makijażystka marki Gosh Copenhagen Anna Mucha przekazała nam filozofię marki oraz w trakcie warsztatów służyła radą i wskazówkami dotyczącymi dotyczącymi m.in. konturowania czy makijażu oczu, klejenia sztucznych rzęs.
Przedstawicielka marki Naturativ wyjaśniła nam kwestie dotyczącą certyfikatów. Przyznam się szczerze, że ten wykład sprawił na mnie największe wrażenie. Wierzcie mi jeśli chcecie używać dobrych kosmetyków zwracajcie również uwagę na certyfikaty.
Przedstawicielka marki Sylveco opowiadała nam o kolejnych liniach kosmetycznych tej marki. Można było dotknąć i powąchać wszystkie kosmetyki Sylveco prócz jednego, który dla mnie jest niezmiernie ważny a jego właściwości są wielokierunkowe. Piszę o Betuleco (2% zawiesina betuliny), jeśli nie znacie to polecam się zainteresować. Szkoda, że ten produkt jest tak trudny do kupienia nawet on-line i niewiele osób wie, że marka ma taki skarb w ofercie.
SoB to nie tylko warsztaty z markami. Michał zorganizował dla nas koncert zespołu U Pana Boga za Piecem. Żałuję, że nie dałam rady w nim uczestniczyć, wygrała wieczorna gorączka. Tak na marginesie mam nadzieję, że uczestnicy Secrets of Beauty wybaczą mi mój dręczący uszy kaszel :/
Ja i moja wspaniała współlokatorka Monika, którą znacie z BlogMoniszona.pl. Dzięki Monika za świetne towarzystwo. Buziaki posyłam również Alinie trenddash.com. Ja widać poniżej nasze córki również znalazły wspólny język i dosłownie nie potrafiły się rozstać.
Odpoczynek w tym hotelu to czysta przyjemność. Klimatyczny basen, grota solna, sala zabaw i kącik dla dzieci sprawia, że w Zaciszu każdy znajdzie coś dla siebie i zapomni o troskach szarych dni. Ja jestem zauroczona tą okolicą i jestem pewna, że wrócę tam z rodziną jeszcze nie raz.
Zapraszam także na blogi wszystkich uczestników :
Grzegorz – Wszystko o pielęgnacji
Patrycja – Interendo
Paulina – Czarszka
Magda – MAZGOO
Dobrusia – Dobrulbloguje
Angel – Kosmetyki bez tajemnic
Bożena – Mama Trójki
Margareta – Life in Colour
Gosia – Esy,floresy,fantasmagorie
Marta – Tosinkowo
Aleksandra – Arsenic
Monika – Moment Urody
Monika – Blog Moniszona
Ela – Kuna Domowa
Agata – Smaruję, wcieram, maluję
Ewelina – Evelyn's Shades Of Red
Kinga – Delightful - Kinga Kerth
Paulina – Zakochana w kolorkach
Klaudyna – Ekstrawagancka
Alina – TrendDash
Natalia – Centrum stylu
Oj, po Twoich SoB-owych peanach pochwalnych na temat Betuleco, jestem pewna, że w razie potrzeby będę przekopywać cały internet w poszukiwaniu tego cuda :)). A poza tym miło było Cię spotkać!
OdpowiedzUsuńTo specyficzny produkt ale wart zainteresowania :)
UsuńMi również było miło :)
Miło było Cię poznać i pogadać :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!!
mi również pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSylveco ostatnio zrehabilitowało się w moich oczach :D przywiozłam z Polski tymiankowy żel do mycia twarzy. Kupiłam go ze względu na zapach (szaleję za tymiankiem) i tak mnie nakręciło. No i pełen sukces. W kolejce czeka jeszcze płyn do płukania jamy ustnej i teraz zaciekawiłaś mnie Betuleco, tym bardziej że dawno temu moja Mama sama zbierała sok z brzozy i przygotowywała różne cuda. Niestety w zeszłym roku musiały zostać ścięte wszystkie brzozy :( Chyba dam szansę Sylveco.
OdpowiedzUsuńWęgierska Górka jest niesamowita *_* Spędziłam tam kiedyś wspaniały czas w styczniu, z chęcią wróciłabym tam ponownie. Malowniczy zakątek, który pozostał w mojej pamięci.
Sylveco ma naprawdę charakterystyczne zapachy i takie bardzo "nasze". Seria z lnem cudnie pachnie.
UsuńCo do Betuleco to specyficzny produkt i na bazie alkoholowej więc trzeba uważać do czego się go stosuje. My używaliśmy głównie w celu podniesienia odporności i w walce z bakterią. Naprawdę daje radę. Teraz muszę powtórzyć kurację więc na pewno z 3-4 opakowania znów pójdą w ruch.
A Węgierska Górka piękna, ja mam chęć wrócić. Wstyd się przyznać ale nigdy wcześniej w tej części Polski nie byłam...
Chciałabym zewnętrznie po nią sięgać, ale myślałam też pod kątem podniesienia odporności. Podzielisz się szczegółami, jak to u Was wyglądało? (w sensie dozowania itd.)
UsuńPowiem Ci, że im dłużej jestem za granicą tak tym bardziej doceniam różne zakątki Polski. Jest tyle miejsc, które bez wahania wymieniłabym za wszelkie inne wojaże.
Musiało być świetnie ;) Jeśli chodzi o ten wykład z certyfikatami, to ja już od dawna zwracam na nie dużą uwagę. Dobry kosmetyk naturalny wręcz musi je mieć! Dlatego w swojej kosmetyczce mam trochę rzeczy od Naturativ.
OdpowiedzUsuńKosmetyki certyfikowane ma nie tylko Naturativ. Ciesze się, że brałam udział w tym szkoleniu bardzo rozwiało to moje wątpliwości.
UsuńNie słyszałam o tym wydarzeniu :) Wygląda kameralnie i bardzo przyjemnie. Myślę, że dowiedziałaś się czegoś nowego ;)
OdpowiedzUsuńTo coś nad łóżkiem w hotelu bardzo mi się podoba.
Niestety, nie znam się na certyfikatach kosmetyków :/
Wszyscy tam z aparatami :D Cóż za blogowe towarzystwo!
~Wer
W takim razie polecam się zainteresować ;)
Usuńco do warsztatów to tak, były świetne. Naprawdę o wielu rzeczach się dowiedziałam.
hahhaah aparat to podstawa :)
fajny blog ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje ;)
Dziękuję, bardzo mi miło i zapraszam częściej :-)
Usuńna pewno będę odwiedzać ;)
UsuńByło mi bardzo miło ponownie Cię spotkać piękna Sąsiadeczko ;)
OdpowiedzUsuńMi też, do następnego :)
UsuńPiszę (dopiero) relację z Sob i powróciły wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńMonia mam nadzieję, że na następnym SoB będziemy bawić się jeszcze lepiej :)
Usuń