ULUBIEŃCY 2016 - POMADKI, które musisz mieć | The Best Lipsticks of 2016 - OFRA, Jeffree Star, Kat von D, Dose of Colors, Colour Pop, Golden Rose, Ziaja
Rok 2016 w całości należał do matowych szminek. Wszędzie królowały! Firmy prześcigały się w coraz to nowych ulepszonych formułach a odcienie zdawały się być jeszcze bardziej unikatowe czy odważniejsze. Ja sama chyba dałam się ponieść tej fali, bo w minionym roku kupiłam zdecydowanie najwięcej pomadek niż kiedykolwiek wcześniej. Muszę przyznać też, że typowe klasyczne kremowe szminki w moim przypadku ustąpiły miejsca bardziej trwałym formułom. Z czasem także stwierdziłam, że zdecydowanie lepiej czuje się w lekko satynowym wykończeniu, gdyż nie podkreśla ono na ustach bezlitośnie upływającego czasu...
Jeśli jesteście ciekawi moich faworytów, zapraszam dalej :)
Kat von D - Outlaw |
Od razu zacznę od tego, że w powyższym zestawieniu brakuje mojej najukochańszej czerwieni, którą widzicie w makijażu na pierwszym zdjęciu, mowa o Outlaw - Kat von D. Szminkę pokazywałam w wielu makijażach i ostatnio używałam jej w makijażu sylwestrowym. Po tym czasie ślad po niej zaginął.... Wiem, że koniecznie będę musiała ją kupić ponownie, bo jest obłędnie trwała i pięknie trzyma kontur ust. To szminka bez której nie wyobrażam sobie żadnej imprezy!
Jeffree Star Velour Liquid Lipstick, kiedy pokazywałam ją na początku ubiegłego roku mało kto znał tę markę w Polsce. Jednak z miesiąca na miesiąc szturmem zdobywała fanów na całym świecie. Lekka, niewyczuwalna na ustach, obłędnie napigmentowana i trwała. Hoe hoe hoe to pozycja już praktycznie nie do zdobycia z pierwszej edycji limitowanej. Matowa z diamentowym pyłkiem. Przepiękny wielowymiarowy matowy odcień ciemnej czerwieni.
Jeffree Star - Hoe hoe hoe |
Kat von D Everlasting Liquid Lipstick - posiadam kilka odcieni tych szminek. Jak wspomniałam moje serce skradła Outlaw - obłędna czerwień, druga to Mother - idealna na co dzień. Szminki te mają mocne matowe wykończenie od którego aktualnie staram się odchodzić gdyż uważam, że zbyt mocno podkreślają fakturę ust (mam na myśli każdy markę matowych szminek). Myślę, że do końca nie jest to zbyt naturalny efekt w makijażu i ma tendencję do postarzania. Jednak są sytuacje, bez których nie wyobrażam sobie tych szminek np. makijaż sylwestrowy czy wieczorowy, szczególnie wtedy gdy akcent położony jest na oczy.
Kat von D - Mother |
Dose of Colors Bare with Me - to jedyna szminka tej marki jaką posiadam, przepiękny nude i przyznam się szczerze, że właśnie ten odcień skradł mi serce. Świetna długotrwała formuła jednak nie pasuje mi słodki zapach tej marki dlatego nie sądzę bym kupiła inne odcienie.
Dose of Colors - Bare with Me |
OFRA Cosmetics Long Lasting Liquid Lipstick - moja ulubiona jest w odcieniu Charmed. To jest odcień z edycji limitowanej stworzony we współpracy z amerykańskim youtuberem MannyMUA. Ofra posiada zupełnie inną formułę niż wszystkie inne, jest jakby gumowa, niesamowicie trwała. Co prawda zjada się podczas jedzenia jednak dzieje się w to taki sposób, że makijaż nawet po tłustym posiłku wygląda dobrze. Uwielbiam ją za to, że można nanosić poprawki bez konieczności demakijażu, a odcień Charmed jest obłędny. To chyba mój ulubiony jeśli chodzi o końcówkę minionego roku. Niestety nie wiem jak to się stało ale w żadnym makijażu jej jeszcze nie pokazywałam, koniecznie muszę to nadrobić!
Colour Pop Ultra Satin Lip - to formuła, która skradła moje serce. Koniec z topornym matem! Colour Pop udowodniło, że nie tylko matowe szminki można nosić bez poprawki. Absolutnie niewysuszające ust długotrwałe i mocno napigmentowane. Moje ulubione odcienie to Echo Park oraz Alyssa - z edycji limitowanej stworzona we współpracy z KathleenLights, którą tak na marginesie uwielbiam :) Oba odcienie idealne na co dzień, Alyssa ma nieco inną bardziej kremową formułę. Jak widać nosiłam je dość często, bo napisy na opakowaniach praktycznie się wytarły...
Colour Pop - Echo Park |
Colour Pop - Alyssa |
Golden Rose Sheer Shine Stylo Lipstick SPF 25 - to jedyna nasza narodowa propozycja w moim zestawieniu. To klasyczna szminka o wykończeniu pół-transparentnym, którą najczęściej nosiłam do pracy. Trwałość prawie żadna ale uwielbiam odcień i formułę. Nr 13 zdecydowanie odmładza usta, możemy śmiało nim uzyskać efekt baby lips.
Golden Rose - Sheer Shine nr 13 |
Ziaja Lano - maść to kosmetyk, który mam wszędzie: w torebce, w łazience i na szafce przy łóżku w sypialni... 100% lanolina dobrze nawilża i pielęgnuje. Dla mnie idealna jako kosmetyk pielęgnujący usta.
Na koniec próbki wybranych odcieni i jak widać przeważają nude. Prawda jest taka, że nie lubię zbyt mocno podkreślać ust, może za wyjątkiem makijażu wieczorowego.
Chciałabym w tym roku sprawdzić szminki wielu innych marek, m.in nowość Hourglass, Bite Beauty czy Buxom. Mam nadzieję, że i rok 2017 przyniesie wiele fantastycznych szminkowych odkryć :)
Koniecznie daj mi znać jaka była Twoja ulubiona pomadka w roku 2016, jestem strasznie ciekawa :)
Tradycyjnie zapraszam także TUTAJ:
Alyssa i ta z DOS ♥
OdpowiedzUsuńWidzę, że lubisz nudziaki :)
UsuńMam pomadkę GR, ale w innym kolorze.
OdpowiedzUsuńAle z tej samej serii? Jaką?
UsuńPo kilku podejściach udało mi się odnaleźć idealną pomadkę dla siebie pośród matów i stała się nią Nabla Cosmetics Diva Crime Lipstick - Ombre Rose <3 więcej nie potrzebuję :D Moooże tylko z czasem dobiorę jeszcze jakiś dodatkowy kolor, kto wie.
OdpowiedzUsuńZ tych, które pokazałaś bardzo podoba mi się Dose of Colors - Bare with Me.
Muszę kiedyś z ciekawości dorzucić tę maść Lano Ziai, bo lanolinę bardzo sobie cenię, ale wiem, że i tutaj pewniaków nie ma pod kątem składu. Dla mnie ideałem stała się oferta Lanolips i Dr. Lipp, niemniej może i Ziaja dołączy do tego zestawu? ;)
Do oferty Nabla ciągle mi jakoś nie po drodze. Mam na uwadze świetne cienie o których pisałaś no i teraz szminka mówisz...
UsuńA Ziaje polecam myślę, że będziesz zadowolona:)
Wszystkie śliczne, ale dla mnie nsjlepsza ostatnia Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam na co dzień:)
UsuńAż ciężko powiedzieć,która podoba mi się najbardziej <3
OdpowiedzUsuńDomyślam się:)
UsuńGR jest polskim dystrybutorem, kosmetyki są tureckie :) Moje serce skradła ich pomadka płynna w odcieniu 05 <3 Ostatnio też zachwycam się pomadką od Lovely K'lips True Brown :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała wypróbować kosmetyki Jefree lub Kat von D, ale jak na razie mam kosmetycznego bana :D
O... to mnie zaskoczyłaś. Muszę sprawdzić to koniecznie:) Na szminki Lovely czailam się wiele razy ale zawsze pudełeczka były pootwierane :/
Usuńano zgadza sie ;) takie to polskie jak Jeffree ;) hehe aleeeeeeeeeeeee po co ten post hmmm?? zeby kusic mnie jeszcze bardziej?:P
UsuńPewnie tak :)
UsuńBare with Me od razu wpada w oko ;) Zdecydowanie moa faworytka sposród zaprezentowanych przez Ciebie odcieni :)
OdpowiedzUsuńOdcień super ale mocno podkreśla fakturę ust
UsuńPrzymierzam się do zakupu Dose, jednak wybiorę jakiś intensywny kolorek :)
OdpowiedzUsuńOsobiście polecam Jeffree Star lub Kat bo Dose of Colors ma bardzo slodki i mocny zapach. Dlatego ja juz raczej nie kupię szminki tej firmy.
UsuńJa lubię intensywne kolory, ale czasem skuszę się na nudziaki. Muszę w końcu wypróbować te Golden Rose, wszyscy je zachwycają. Podobnie z matowymi od Paese. Kiedyś używałam Bourjois, ale szybko wysuszają.
OdpowiedzUsuńTeż mam spora kolekcję Bourjois ale raczej sporadycznie po nie sięgam, Paese nie znam a Golden Rose tylko Sheer Shine mi się podoba ;)
UsuńPrzepiękne kolorki <3
OdpowiedzUsuńTo prawda ;) A który odcień Tobie najbardziej odpowiada?
Usuńmasz tak pięknie usta że nawet w czarnym by Ci było uroczo:) mnie się szczególnie ten z GR odcień podoba:) obserwuję i zapraszam do siebie;)
OdpowiedzUsuńo dziękuję :) Z czarnym jeszcze nie próbowałam hahahh Może kiedyś się odważę :)
UsuńZajrzę na pewno!
Nie jestem pewna, ale z tego, co kojarzę, Golden Rose to turecka marka. Ja z GR mam matowe pomadki w kredce i są nawet fajne, chociaż płynne wydają mi się bardziej trwałe.
OdpowiedzUsuńObie czerwienie (Kat von D i Jeffree Star) ą przepiękne, chociaż jeśli miałabym wybrać jedną, to padłoby na Jefree.
Dobry wybór Jeffree ma cudną formułę szminek!
Usuń