GUERLAIN Météorites Birthday Candle Pearls Limitowana Edycja z okazji 30 urodzin meteorytów
Guerlain zachwyca bez dwóch zdań. To marka, która praktycznie w każdym sezonie zaskakuje nas obłędnie dopracowanymi LE. W tym roku ich kultowy produkt - meteoryty obchodzi swoje 30- te urodziny. I właśnie z tej okazji marka wypuściła jedne z najpiękniejszych edycji limitowanych jeśli chodzi o perły. Ponadto zachwycający jest również puder brązujący z letniej edycji limitowanej, jeśli jeszcze nie wiecie o czym piszę polecam obejrzeć zjawiskową Terracottę Chic Tropic. To tak nawiasem mówiąc... Wracając do tematu, zapraszam do obejrzenia przepięknej edycji Météorites Birthday Candle Pearls :)
Muszę się przyznać, że ta wersja chodziła za mną już od kwietnia, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ją w Ostravskiej Sephorze. Żałuję, że nie wzięłam ich od razu i tyle czasu zwlekałam...
Birthday Candle Pearls są inspirowane pierwszą wersją z roku 1987. Ja wtedy chodziłam do podstawówki, więc nie pamiętam tych pierwszych ale domyślam się, że musiały być prawdziwą sensacją... :)
Nowe meteoryty to oczywiście już stosowana przez Guerlain technologia Stardust - diamentowy proszek zamykany w mikrosferach tworzący miękkie fokusy światła. Super miękki puder przyczynia się do wygładzenia skóry i niepowtarzalnego uczucia miękkości.
Perły są w czterech odcieniach: białe, różowe, szampańskie i żółto - złote. W porównaniu z innymi edycjami nie zauważyłam absolutnie żadnych drobinek czy pyłku brokatowego. Optycznie wygładzają i rozświetlają cerę no i ten zapach... Cudny, relaksujący niepowtarzalny.
Pojemność 25g i gąbka zamiast puszku to duży minus. W limitowanej wersji z 2014 Aquarella o której pisałam TUTAJ zamiast gąbki była jeszcze namiastka puszku!
Te jednak w porównaniu do Aquarella i do standardowych wersji nie mają wspomnianych już drobinek za to ogromny plus dla tej edycji. Najmniejsze kuleczki w kolorze szampańskim dają gładką rozświetlająca taflę. Myślę, że jest to edycja po którą będę sięgać z czystą przyjemnością.
Piękne, prawda... Jeśli macie okazję to łapcie. Przepiękna, wyjątkowa urodzinowa edycja. Koniecznie mi dajcie znać czy też Wam wpadła w oko :)
Bądź na bieżąco i zaglądaj na mój:
Od dawna są na mojej wish liście, a ta edycja jest boska
OdpowiedzUsuńTo prawda ta edycja jest przepiękna ;)
Usuńkuszące opakowanie i zawartość :)
OdpowiedzUsuńTeraz tylko polować ;)
UsuńChyba najpiękniejsze opakowanie jakie zostało wydane!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zgadzam się :) I zawartość równie dopracowana!
UsuńMeteoryty marzą mi się od dawna, może kiedyś spełnię swoje marzenie :D Ta edycja wygląda przecudownie pod względem opakowani, ale i pod względem wyglądu kosmetyku :D Zakochałam się :D
OdpowiedzUsuńW takim razie nie ma na co czekać, marzenia trzeba spełniać ;)
Usuńpiękności <3
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńMeteorki piękne, ale to ich opakowanie to sztuka sama w sobie.
OdpowiedzUsuńI jak tu ich nie pożądać :)
UsuńSą piękne ale to jedyna rzecz która mnie nie kusi od nich ;D
OdpowiedzUsuńHahahaha skuś się skuś :)
UsuńBardzo lubię te kuleczki i nawet czuję ich zapach. Efekt cudny, może uda mi się je jeszcze złapać :D
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz łap koniecznie;)
UsuńKlasyczne opakowanie wydaje mi się być o niebo ładniejsze ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie rzecz gustu tak jak zawartość :)
UsuńMam 4 inne wersje meteorytow (2 w kulkach i 2 prasowane), kilka innych przewinęło się przez moje ręce, ale te też bym chciała
OdpowiedzUsuńZnam ten stan sama go mam :)
UsuńOj tak meteories są zachwycające, ale cały czas się zastanawiam czy faktycznie bym ich używała.
OdpowiedzUsuńJa też nie zawsze po nie sięgam ale zawsze się nimi zachwycam nawet jak ich nie używam :)
UsuńŚliczne, jeszcze nie miałam, choć ślinię się od lat. Wolałabym jednak wersję bardziej "kolorową", z fioletem i zielonym, taką bardziej znaną :)
OdpowiedzUsuńTakie możesz mieć od ręki są zawsze w Douglasie czy Sephora ;)
UsuńMiałam kiedyś meteoryty, ale zupełnie nie rozumiem ich fenomenu niestety ;/
OdpowiedzUsuńMeteoryty trzeba po prostu pokochać inaczej faktycznie lepiej dać sobie spokój :)
UsuńJuż Ci mówiłam ten teges, ale jeszcze raz pomacać i powącham :P
OdpowiedzUsuńPowąchaj koniecznie :)
UsuńChociaż jak mówi moja Lili, może ktoś już wszystko wywąchał i nie pachnie :P
Gdzie można je kupić! !!!! Nigdzie ich nie widzę 🙁
OdpowiedzUsuńTe Meteoryty wyszły wczesna wiosną w bardzo ograniczonej ilości, podejrzewam, że nie we wszystkich perfumeriach się pojawiły. Jak wspomniałam we wpisie ja swoje kupiłam w Czechach. Na takie cuda trzeba polować w momencie premiery później już może być z tym trudno.
UsuńZastanawia mnie jedynie dlaczego w tej edycji na opakowaniu pod spodem był symbol "zużyć w ciągu 12tu miesięcy od otwarcia". Przecież w przypadku innych meteorytów ich świeżość jest znacznie dłuższa. Jakie ma Pani spostrzeżenia na ten temat? Nadal ich Pani używa? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nie zwróciłam na to wcześniej uwagi.... Meteoryty kupuję bardziej kolekcjonersko i nie zamierzam ich zużywać w ciągu roku, zresztą to raczej nie możliwe :) Powiem ci też, że używam ich nawet jeśli dana już dawno minęła i nie zauważyłam nic co by wpływało na ich zmianę jakości. Miałam okazję oglądać takie które mają 20 lat i nadal wyglądały jak nowe... :)
Usuń