Perfumy GIVENCHY L'Interdit - nowy klasyk
Marka Givenchy po raz kolejny zaskakuje, tym razem po ponad półwieczu przedstawia nową odsłonę kultowego zapachu L'Interdit. Dokładnie w roku 1952 Hubert de Givenchy przedstawił ponadczasowy, awangardowy zapach, który był luksusowy i wyrafinowany a także jednocześnie prosty i silny. Zapach glamour. Zapach zachęcający do łamania reguł.
Jaki jest L'Interdit roku 2018...? Zapraszam :)
Hubert de Givenchy w latach 50-tych podarował kobietom swobodę, gdy domy mody projektowały tylko jednolite, dopasowane komplety. Na jego twórczość miała też ogromny wpływ przyjaźń z Audrey Hepburn, której projektował ubrania. Zapach L'Interdit stworzony na początku był wyłącznie dla niej. Podobno gdy Hubert de Givenchy zapytał, czy może wprowadzić go na rynek, Hepburn odpowiedziała: Je vous l’interdis! (Zabraniam Panu!).
Po wielu dekadach marka Givenchy rozpoczyna nowy rozdział, w którym proponuje by i współczesne kobiety przekraczały granice i przeciwstawiały się zakazom. Trzeba przyznać, że w obecnych czasach to ogromne wyzwanie, wcale nie takie łatwe jakby się wydawało. Jedno trzeba przyznać: L'Interdit w 2018 to zapach odważny tak samo jak w latach pięćdziesiątych XX wieku. Śmiało można powiedzieć, że to hołd złożony wolności, nowy klasyk.
Współczesny flakon to wyraźny hołd dla oryginału z 1957 roku. Ponadczasowy i nowoczesny, o kształcie zaokrąglonego prostopadłościanu. Prosty, kobiecy, delikatny. Elegancji dodaje mu wyrazista zakrętka, wokół której zawinięto matową grogramową wstążkę z lśniącym logo Givenchy. Flakon został zamknięty w czarno-białe pudełko o czystych, prostych liniach. Wnętrze opakowania jest niestandardowe. Wita nas klasyczna kultowa czerwień marki o numerze 13 oraz podpis samego autora zapachu Monsieur de Givenchy.
Kultowa szminka Givenchy w połączeniu z L'Interdit to bezapelacyjne mocne atrybuty wolnej i niezależnej kobiety. Co prawda ja na ustach czerwień noszę niezwykle rzadko ale jeśli już decyduje się na taki makijaż to muszę przyznać, że w takim odcieniu czuję się niezwykle wyjątkowo. W dzisiejszych czasach większość z pań woli odcienie nude a po sexy czerwoną szminkę sięga tylko gdy chce wyglądać zmysłowo, wyjątkowo, glamour. Odnoszę wrażenie, że noszenie czerwonej szminki wymaga sporej odwagi a kobiety, których czerwień na ustach jest stałym elementem makijażu są naprawdę wolne i niezależne.
Nowy zapach Givenchy wchodzi na rynek wraz ze sloganem "Zakazane pragnienia". Givenchy zachęca nas by przekraczać przyjęte normy. Jest to sygnał dla kobiet aby zdobyły się na dreszcz wolności i zakazanych doznań, by łamały reguły. Czasami jedyne ograniczenia to te, które mamy w sobie. Nowy L'Interdit ma przypominać nam, że odwaga jest kluczem do wolności.
Dla mnie jest to zapach totalnie nieoczywisty, trudny do zdefiniowania. Jednak zdecydowanie elegancki i bardzo zmysłowy. Wyraźnie wyczuwalne są tu białe kwiaty: pomarańcza, jaśmin, tuberoza. Kontrastują z nimi ciemne, mroczne nuty wetiwerii i paczuli.
Na początku jest mocny, seksowny ale nie jest ordynarny i płytki. Wydaje się być słodki w dostateczny sposób tak, że jednocześnie czuć świeżość kwiatów. Nie wyczuwam tu sztucznych tanich nut, zaskoczyła mnie wyraźnie wyczuwalna nuta poziomkowa - co z pewnością jest zasługą niezwykłego połączenia składników. Kompozycja zapachowa jest wyraźnie kwiatowa i powoli rozwija się na skórze.
Jest to zapach, który z pewnością nie każdej kobiecie przypadnie do gustu: lekki, trochę pieprzny. Wróżę duży sukces tej wersji. Genialna premiera!
Nie miałam okazji poznać woni pierwowzoru L'Interdit ani jego późniejszych wersji, które pojawiły się i 2003 i w 2007 roku. Jednak ta wersja zrobiła na mnie spore wrażenie i z pewnością będzie to zapach, który będę nosić jesienią tego roku. Jestem zahipnotyzowana.
Nowy zapach został stworzony przez mistrzów perfumiarstwa: Dominique Ropion, Anne Flipo i Fanny Bal.
Twarzą nowej wersji jest Rooney Mara, jedna z najbardziej utalentowanych aktorek swojego pokolenia. Dwukrotnie nominowana do Oscara.
W tym za rolę w filmie Dziewczyna z tatuażem.
Za kreację w filmie Carol, otrzymała nagrodę
dla najlepszej aktorki na festiwalu w Cannes. Kariera artystyczna Rooney Mara dowodzi, że
dopóki mamy odwagę być sobą, nie ma rzeczy
niemożliwych. W reżyserii Todda Haynesa Rooney Mara występuje w filmie reklamowym nowego L'Interdit.
Gama L’Interdit:
L’Interdit woda perfumowana 35 ml – cena 290 zł
L’Interdit woda perfumowana 50 ml – 414 zł
L’Interdit woda perfumowana 80 ml – 499zł
Daj mi koniecznie znać czy znasz już nowy L'Interdit?
Nie mam pojęcia czy polubiłabym ten zapach, ale flakon jest bardzo elegancki :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie powąchaj w perfumerii :)
UsuńJeszcze w ogóle nie znam zapachów tej marki, ale mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni.
OdpowiedzUsuńpowolutku wszystko można nadrobić:)
UsuńSzczerze mówiąc nawet o nim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię bo to premiera, choć o wcześniejszych wersjach powinnaś słyszeć :)
UsuńNie znam go ale lubie takie ponadczasowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńCoś czuję, że możemy się bardzo polubić. Lubię takie kompozycje :-)
OdpowiedzUsuńKompozycja jest na pewno oryginalna :)
UsuńPięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńTo prawda flakon piękny, prosty ale bardzo stylowy :)
UsuńBardzo piekny zapach.Ja czuje nute dobrego szlachetnego szarego mydla.Pienie u dlugo pachnie na skorze
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, to bardzo trwały zapach :)
UsuńPsikałam się nim w perfumerii,wiem że mi się podobał,choć nie zapadł aż tak w nos-dlatego zamówiłam też jego próbkę,będę testować w grudniu :)
OdpowiedzUsuńDaj mi koniecznie znać jak finalnie zdecydujesz ;)
Usuń